Minaturka świąteczna i Libster Blog Award



Witam… miałam to wstawić miedzy świętami a Sylwestrem, ale jakoś tak wyszło… A miniaturka była oczywiście napisana wcześniej. Miałam ją wstawić w Nowy Rok, ale była napisana na kartce i po Sylwestrze kacyk (mało powiedziane) dał o sobie znać i nie byłam w stanie jej na Worda przepisać… Magdę od razu uprzedzam, że to nie to o czym będziesz myślała, po przeczytaniu rozdziału. Ja tylko się tym inspirowałam… Miniaturka nie jest mistrzostwem świata… opisy mi nie wychodziły, ale co tam – wstawiam. Z rozdziałem poczekam, aż w końcu będę miała ten Internet, czyli gdzieś w styczniu.
A i na ostatek:
Mam nadzieję, że święta były radosne i szczęśliwe, a na Nowy Rok życzę Wam dużo uśmiechu, a przede wszystkim tego, abyście miały kogoś ukochanego u boku. I w telegraficznym skrócie – WSZYSTKIEGO.
Buziaki i pozdrowionka
Literka
Święta zakrapiane smutkiem z domieszką miłości
            Cała moja rodzina siedziała już przy świątecznym stole. Dosłownie cała. Byli moi rodzice, dziadkowie, ciotki i wujowie, kuzyni z ukochanymi. Fajnie było zobaczyć wszystkich bliskich tak wesołych i mających u boku kogoś kto ich kocha. Jednak ja byłam smutna… byłam jedyną osobą samotną w tym gronie (no oprócz dzieci oczywiście). Te święta nastrajały mnie nostalgicznie. Pewnie dlatego, że od dłuższego czasu żałowałam tego, co zrobiłam w przeszłości. Musiałam stamtąd wyjść, bo czułam jak łzy cisnął mi się do oczu. Zerwałam się szybko z miejsca i wyszłam z domu.

            W bezśnieżnym krajobrazie grudnia, w pierwszym dniu świąt stałam tam sama jak palec. Było zimno, wiatr szalenie wiał i właśnie zapowiadało się na śnieg. W ciemności wieczora rozświetlanej przez świecące, świąteczne lampki na sąsiednim domu moje łzy toczyły się tworząc przezroczyste ścieżki na mym bladym policzku. Tak bardzo pragnęłam, aby mnie teraz objął. Zawsze muszę wszystko spieprzyć coś, na czym mi zależy i nigdy nie umiem naprawić mych błędów. Płakałam z mojej niemocy, bezradności, beznadziejności. Byłam tchórzem – bałam się powiedzieć co do niego teraz czuję, a tak go potrzebowałam. Wyłączyłam się na chwilę z tego świata, gubiąc się w własnych myślach. Nawet nie słyszałam piosenki odtwarzanej przez telefon, który trzymałam w skostniałej ręce. Wiatr targał moimi włosami, a ja nie mogłam się ruszyć z miejsca.
            Wtedy dotknęła mnie myśl, że on tam, kilometr stąd siedzi pewnie przy świątecznym stole i jest na wyciągnięcie ręki. Po chwili zrozumiałam, że jestem gotowa się z nim rozmówić i akurat w tym momencie muszę to zrobić. Nie myśląc zbytnio zaczęłam iść stronę jego domu ciągle przyśpieszając, aż mój chód przerodził się w szaleńczy bieg. Biegłam śmiejąc się ze szczęścia, że w końcu odważyłam się to zrobić. Nawet jakby nasze spotkanie nie poszło po mojej myśli, to i tak byłam wygraną. Wygraną – bo walczyłam o tę miłość. Z nieba zaczął prószyć  gęsty śmiech i jak dotarłam do domu Davida, świat wokół mnie pokryty był już cienką powłoczką białego puchu. Ciężko dyszałam – wykończona sprintem, a z moich ust za każdym oddechem wydobywały się obłoczki pary. Gdy byłam u drzwi zadzwoniłam dzwonkiem i już po chwili otworzyła mi zdziwiona mama Davida.
- Dzień dobry – wydyszałam, na co odpowiedziała mi tym samym. – Jest David? Mam do niego sprawę.
- Tak już go wołam – otworzyła szerzej drzwi, a ja weszłam do małego, ale schludnego i przytulnego holu, z którego przez otwarte drzwi widziałam schody na poddasze. Jego mama podeszłą do nich i zawołała donośnym głosem swego syna. Po chwili usłyszałam jak schodzi z góry. – Ktoś do Ciebie – powiedziała, wskazała na mnie i zostawiła nas samych. Na mój widok wielce się zdumiał (dziwnie to brzmi? Przyp. Autora). Nie dziwiłam mu się. nie widzieliśmy się przecież od trzech lat, oprócz przelotnych spotkań w kościele i sklepie, ale i to rzadko. Teraz mogłam go oglądać na spokojnie, stanąć z nim oko w oko.
- Grace? – zapytał niezbyt błyskotliwie po dłuższej chwili milczenia.
- Jak widać.
- No widzę, ale co ty tu robisz? – powiedział już ciszej, tak aby rodzice nie usłyszeli.
- Może lepiej wyjdźmy na dwór – rzuciłam, na co szybko się ubrał i po chwili staliśmy przed domem oświetlonymi lampkami.
- A więc? Co sprawiło, że tu przyszłaś? – przeszedł do sedna sprawy.
- Wiem jestem głupia i zrobiłam z siebie idiotkę przychodząc tutaj. Ale… ja musiałam. – wszystko mówiłam trochę nerwowo, ale szeroki uśmiech nie schodził mi z twarzy. – Nie wiesz ile razy chciałam tu przyjść i wszystko naprawić, ale ja … się bałam i wiem, jestem tchórzem. Ja po prostu przyszłam powiedzieć, że … Cię kocham. – nastąpiła długa – jedna z tych niezręcznych – cisza, która wisiała w powietrzu .
- Słuchaj – zaczął po dłuższym czasie milczenia ze zmarszczonym czołem – przychodzisz tu po trzech latach i mówisz takie rzeczy. I co? Mam rzucić Ci się w ramiona? – uśmiech spełzł z mojej twarzy i zaczęłam się tłumaczyć.
- Ale ja byłam wtedy dzieckiem, nie wiedziałam czego chce…
- Ja też nim byłem i chciałem być z tobą, a ty po prostu napisałaś, że koniec z nami i mam się do Ciebie więcej nie odzywać.
- Bo nie chciałeś się ze mną spotykać. Ostatnie trzy miesiące, zanim odeszłam tylko ze sobą pisaliśmy. Bałam się, że chcesz mnie porzucać, więc ja Cię rzuciłam. Wolałam odejść, niż być porzuconą.
- Oh Grace… - westchnął zrezygnowany – chciałem być z tobą. Nie miałem zamiaru Cię zostawić, po prostu byłem zapracowany.
- Teraz to wiem i chcę wszystko naprawić, tylko daj mi szansę.
- Jest za późno. Jestem z Emily, jak pewnie wiesz i nie mogę jej porzucić od tak… jak zrobiłaś ty – ostatnie słowa powiedział szeptem i byłam pewna, że nie były przez naczone dla mych uszu, mimo to usłyszałam je i przeszyły me serce jak strzały, robiąc w nim dziurę.
- Ale… ale… ja Cię kocham – odrzekłam smutno z wielkimi oczyma.
- Ja też Cię kochałem, ale teraz kocham Emily – spuściłam głowę pokonana.
- Ale… - zaczęłam, lecz tym razem nie pozwolił mi dokończyć.
- Ciągle jakieś „ale”. Po prostu pogódź się z tym i ponieś konsekwencje swych czynów. I nie płacz – otarł moją łzę, której wcale nie chciałam uronić, pocałował mnie w policzek i wszedł do domu zostawiając mnie bez słowa na brukowanym, zaśnieżonym podjeździe.
            Stragane włosy miałam całe w drobnych płatkach śniegu, a ręce kurczowo zaciskałam na mym czerwonym szaliku. Po dłuższym czasie zebrałam się w sobie i zaczęłam wolno iść w stronę domu chodem pokonanego człowieka. Byłam nim, przynajmniej na tamten czas. No cóż, trzeba było pogodzić się z przegraną. Życie jest niesprawiedliwe i zawsze robi na złość jak małe dziecko. Ale życie toczy się dalej.
            Jednak kilka dni po świętach byłam w mieście, aby kupić szampana na Sylwestra u znajomych i wino na Nowy Roku, który zamierzałam spędzić samotnie w mym nowym mieszkaniu. Idąc ulicą widziałam całujących się zakochanych, idących ulicą ze splecionymi rękoma, siedzących na ławkach i wtulających się w siebie, starszego pana po pięćdziesiątce idącego „pod ramię” ze swą partnerką, która trzymała białą różę w dłoniach.
Dziwna jest ta miłość. Czyż nie? Może mi się jeszcze przydarzy?
*                 *                 *                 *                 *                 *                 *        *                 *                   *                 *                 *                 *
LIBSTER AWARD
Ku mojej wielkiej uciesze zostałam nominowana do Libster Award przez Pannę Malfoy z bloga: dla-milosci-warto-cierpiec.blogspot.com
            Dziękuję jej za to. Nawet nie wiecie jak bardzo się ucieszyłam… a teraz choć pewnie wszyscy już wiedzą na czym to polega, przypomnę zasady:
Nominacja do Libster Award jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Należy odpowiedzieć na 10 pytań od osoby nominującej. Potem nominujesz 10 osób (i informujesz ich o tym na jego blogu) oraz zadajesz 10 pytań od siebie. Nie wolno nominować boga, który cię nominował.
Pytania od Panny Malfoy:
1.      Co skłoniło cię do stworzenia własnego bloga?
Tak właściwie to dzięki („prawie byłej”) przyjaciółce. A tak przede wszystkim, to dlatego, że uwielbiam pisać. Trochę mozolnie mi to idzie, ale naprawdę to kocham i daje mi to przyjemność. Uwielbiam pisanie w każdej formie i próbuje złapać się każdej jakiej mogę. No i oczywiście mam wielką wyobraźnie (chyba) i czytam duuuużo książek, i dzięki temu mam niewyobrażalnie wiele pomysłów, które przelewam na papier (albo na Worda).
2.      Ile masz lat?
Przyznam się bez bicia – 15.
3.      Ulubiona książka?
I tu jest problem, bo naprawdę mam dylemat. Tak właściwie, to nie mam jednej jedynej ulubionej, ale bardzo lubię ”Władcę Pierścieni” J.R.R. Tolkiena, książki Carlosa Ruiza Zafona, „Opowieści Okrągłego Stołu”, „Dom w Riverton” Kate Morton, „Pałac Kobiet” Pearl S. Buck i nade wszystko uwielbiam wiersze Haliny Poświatowskiej i Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.
4.      Jak miałabyś zmieniacz czasu, użyłabyś go?
Bardzo bym chciała cofnąć czas i pewien szczegół (bardzo ważny szczegół) naprawić. Ciekawe czy inaczej by to się wszystko ułożyło i czy bym żałowała tak, jak dziś żałuję, że podjęłam taką a nie inną decyzję.
5.      Jaka jest twoja ulubiona część HP?
Jeśli chodzi o książki to chyba najbardziej lubię piątą, a z filmów to pierwszą część Insygniów.
6.      Masz rodzeństwo/zwierzę?
Hihihi rodzeństwo i zwierzęta w jednej kategorii… dobre. Tiaa.. mam o dziesięć lat młodszą siostrę… i dwa psy: Bambi – głupi jak jego właścicielka J i Tofik – chciałam nazwać go Zdzichu albo Stefan, ale Stefan jest u sąsiadów, a siostra uparła się na nieoryginalnego Tofika i … nie wiem dlaczego o tym opowiadam.
7.      Miniaturki czy dłuższe opowiadania?
Tak właściwie to nie wiem. Opowiadania czytam jak mi się spodobają i nie ważne czy są krótkie czy długie, a ostatnimi czasy zaczytuję się w miniaturkach.
8.      Jaka jest twoja ulubiona postać z HP?
Zdecydowanie Bellatrix Lestrange – uwielbiam to jej dzikie szaleństwo i w ogóle zawsze lubię bardziej tych ze złej strony. Ale lubię jeszcze Lunę Lovegood, za jej beztroskę.
9.      Którego chłopaka bardziej wolisz? Draco, Blaise czy Harry?
Chyba Blaise’a. Draco może być – choć wydaje mi się trochę oziębły (mówię o kanonie), a Harry jest trochę (no może trochę więcej niż trochę) za bardzo wyidealizowany.
10.  Ulubiony aktor/aktorka?
Z aktorów to lubię Ala Pacino, Anthony’ego Hopkinsa i Roberta DeNiro. Z aktorek najbardziej lubię Helenę Bohnam-Carter (nie tylko za HP)  i Meryl Streep.

Pytania ode mnie:
1.      Jak myślisz, do jakiego Domu przydzieliłaby Cię Tiara Przydziału?
2.      Ulubiona postać z HP?
3.      Jaką postać przybrałby twój bogin?
4.      Twoje hobby?
5.      Co cenisz w siebie samej i innych ludziach?
6.      Co zobaczyłabyś w odbiciu zwierciadła Ain Eingarp?
7.      Skąd pomysł na pisanie bloga?
8.      O jakim najszczęśliwszym wspomnieniu myślałabyś wyczarowując Patronusa?
9.      Co Cię inspiruje do pisania?
10.   Twoje ulubione zajęcia szkolne i ulubione zajęcia „hogwardzkie”?

Nominuję:
niepoznane.blogspot.com
smierciozerca-na-zawsze.blogspot.com
hpdramione.blogspot.com

Uważam, że jedynie te trzy zasługują. Więcej nie nominuję, bo nie czytam zbyt dużo blogów.

11 komentarzy :

  1. Ojojojoj, no błagam, o czym miałabym pomyśleć? No dobra, wiem o czym.
    Ja tam kaca nie miałam i jestem taka szczęśliwa i radosna, a żebyś już widziała moją minę, jak słucham opowieści innych, o ich bólu głowy, o suchym gardle... Hah, życie jest takie wspaniałe!
    Miniaturka zasługuje na podziw, kochana :* Co prawda nie jest Potterowska, ale i tak jest świetna. Ah, te miłości.
    Ah, zapomniałabym: świetne imiona, wprost zakochałąm się w nich.
    No i dawaj nowy rozdział!
    Buziaki!
    Madi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj!
    Chciałabym cię zaprosić do nowej Księgi blogów z opowiadaniami.
    ksiega-blogow-opowiadan.blogspot.com
    Serdecznie zapraszam, życzę weny i wytrwałości w pisaniu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Serdecznie zapraszam do zamawiania zwiastunu na :

    http://dolina-zwiastunow.blogspot.com/ - Zamów u Fravka , będzie mi bardzo miło,ponieważ ostatnio mam mało zamówień i mam parę wolnych miejsc :)

    OdpowiedzUsuń
  4. https://www.facebook.com/pages/Opowiadania-z-Blogspota-i-nie-tylko/588219557918329
    Hej, założyłam fanpage, by pomóc w rozpowszechnieniu blogów z opowiadaniami. Zapraszam. :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałam Cię poinformować że nominowałam Cię do Liebsten Award :)
    Szczegóły zaraz tutaj http://historiataylor.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zakochałam się w twoim blogu i chciałabym wiedzieć kiedy najprędzej pojawi się nowy rozdział ? Jesteś wspaniała <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz bardzo fajnego bloga :3 Dodaję do obserwowanych :> Mam także mini pytanie, czy mogłabyś skomentować mój prolog? Bardzo zależy mi na szczerej opinii. :) I dopiero zaczynam pisać więc chciałabym sprawdzić czy piszę w miarę znośnie ;) LINK : http://kill-me-with-a-smile-on-the-face.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Naprawde bardzo ciekawie piszesz. Wciagnelo mnie.:)
    Zapraszam do czytania i komentowania mojego bloga :
    http://made-by-my-mind.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten blog został nominowany do Libster Award :) więcej informacji na aliszewska38.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie emocje ! Idealnie przedstawione ! Polecam także http://mintycollar.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń