Przepraszam. Cztery miesiące nie pisałam, ani nie dawałam o sobie znaku, ale po prostu tak wyszło. Za miesiąc mam egzaminy, matmy całkowicie nie umiem i z reszty też nie jest kolorowo. Wiem, inni godzą szkołę, obowiązki i pisanie, ale ja nimi nie jestem.
Próbowałam wykrzesać, chociaż odrobinę chęci do ciągnięcia dalej tego opowiadania, jednak stwierdziłam, że już nie mogę. Nie przemyślałam dobrze fabuły i po prostu nie wiem jak dalej to pociągnąć aby dało taki efekt jaki zaplanowałam sobie na początku. Ale na pewno nie porzucę tej historii. Wrócę do niej, jak będę miała na nią jakiś pomysł
Tymczasem chciałabym zaprosić na moje drugie opowiadanie, które na pewno będzie pisane regularniej, bo po prostu tą historię bardziej 'czuję'. Jest przemyślana i wiem, co chcę dalej napisać. Madi powiedziała, że pomysł jest genialny, ale nie wiem jak Wam...
Wpadajcie: w-godzinie-smutku.blogspot.comJeszcze raz przeeeeeeeeepraszam... i pozdrawiam, i przesyłam uściski.
Literka
pytania? ask.fm/filipponi